Największa atrakcją tegorocznej edycji była możliwość ponownego zobaczenia genialnych filmów Wong Kar-Waia w nowej cyfrowej szacie (filmy przeszły rekonstrukcję cyfrową). Więcej o kinie tego azjatyckiego filmowca napiszę w innym terminie. Ponowne seanse jego filmów były dla mnie powiewem świeżości i też przypomniały mi o niezwykłej wartości, jaką pełni jego kino w moim sercu.
- Kiedy łzy przeminą, reż. Wong Kar-Wai – ocena 9/10
- Dni naszego szaleństwa, reż. Wong Kar-Wai – ocena 8/10
- Happy together, reż. Wong Kar-Wai – ocena 10/10
- Chunking Express, reż. Wong Kar-Wai – ocena 10/10
- Spragnieni miłości, reż. Wong Kar-Wai – ocena 10/10
- 2046, reż. Wong Kar-Wai – ocena 10/10
Podczas festiwalu udało mi się zobaczyć blok filmów krótkometrażowych. W większości nie były to dobre filmy, ale kilka ciekawych tematów pojawiło się, jak aranżowane małżeństwa, w których nie ma krzty miłości.
- Bambusowy gaj, reż. Khin Khin Hsu – ocena 4/10
- Łatwe pieniądze, reż. Eim Chan Thar – ocena 6/10
- Drzewo banyan, reż. Aye Nilar Kyaw – ocena 3/10
- Bungkus, reż. Lay Taida – ocena 7/10
- Jangon, śródmieście, reż. Aung Htet Myet – ocena 5/10
Z innych filmów pełnometrażowych udało mi się zobaczyć parę intrygujących produkcji. Zwykle było to kino mocno psychologiczne, jak Milczący las, który opowiadał historię przemocy psychicznej i fizycznej (z naciskiem na przemoc seksualną) wśród młodzieży i dzieci ze specjalnej szkoły dla głuchoniemych. Wiele z tych filmów dotyczyło tematyki LGBT, roli kobiety w społeczeństwie oraz odwoływało się do lokalnych obyczajów i wierzeń.
- Historia południowej wyspy, reż. Chong Keat Aun – ocena 4/10
- Milczący las, reż. Chen-Nien Ko – ocena 7/10
- Rehana, reż. Abdullah Mohammad Saad – ocena 5/10
- Jesteśmy mistrzami, reż. Jung-chi Chang – ocena 7/10
- Alifu, reż. Wang Yu-lin – ocena 6/10
- Żona szpiega, reż. Kiyoshi Kurosawa – ocena 5/10
- Jesteśmy Molukańczykami, reż. Angga Dwimas Sasongko – ocena 6/10
- Król fauli, reż. Kim Jee-woon – ocena 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz