Ostatnio byłem na kolejnym koncercie muzyki filmowej. Ukraińska Prime Orchestra zadbała o dość oryginalne aranżacje znanych i uwielbianych melodii filmowych. Luźno, autorsko, energicznie i z humorem podeszli do koncertu, który okazał się wspaniale spędzonym czasem z ekipą muzyków kochających doświadczenie kinowe.
Orkiestra składa się z ponad czterdziestu muzyków i wokalistów. W brzmieniu dominowała z zacięciem rockowym gitara elektryczna i perkusja, a za dodatkowe doznania muzyczne odpowiadał DJ. Do tego trzeba dołożyć dynamiczny pokaz świetlny, efekty specjalne w postaci wystrzeliwanych iskier, serpentyny i ogromne piłki wyrzucone podczas finałowej kulminacji koncertu.
Wisienką na torcie były rewelacyjne wizualizacje w stylu rysowanych grafik. Każda miała motyw z danego filmu i na ekranie prezentowało się to wyśmienicie. Efekt robił klimat i pomagał w odbiorze wizualnym koncertu.
W Teatrze Ziemi Rybnickiej w Rybniku rozbrzmiała muzyka z takich dzieł filmowych, jak:
1. Charakterystyczny motyw muzyczny z filmu Powrót do Przyszłości. Idealne rozpoczęcie koncertu.
2. Miks muzyczny z serii bokserskiej Rocky (m.in. utwory Eye of the Tiger i Going Fly Now). Jeden z najlepszych momentów koncertu.
3. Shape of My Heart - piosenka Stinga z Leona Zawodowca. Na scenę wszedł solista i nastrojowo zaśpiewał tę znakomitą piosenkę.
4. Pojawił się segment kina fantasy. Na początek widownia usłyszała miks z trylogii Władca Pierścieni. Jeden z najlepszych soundtracków w historii. Zawsze mam ciary, jak słyszę tę genialną muzykę, którą stworzył Howard Shore.
5. Hedwig's Theme i Harry's Wondrous World z serii Harry Potter w kompozycji legendarnego Johna Williamsa zawsze wywołuje we mnie uśmiech na ustach. Orkiestra oddała magię tego świata i tych zaczarowanych utworów.
6. Z widowni powolnym krokiem weszła solistka na scenę w rytm piosenki The Hanging Three z filmu Igrzyska Śmierci: Kosogłos. Część 1.
7. Science Fiction opanowało scenę. Na początek piękna melodia z Interstellar - widowiska Christophera Nolana. Emocje wzbiły się, jak przy każdy słuchaniu tego charakterystycznego motywu.
8. Orkiestra już totalnie rozgrzana została rozświetlona na kolor zielony, a to znak, że do uszu zebranych wpadnie muza z Matrixa. I tak też się stało. Clubbed to Death rozbujał publikę do zieloności.
9. Znany motyw z Mission: Impossible wprowadził humor w postaci grafiki w kształcie celownika, który dybał na dyrygenta, ale trafił swój na swego, ponieważ dyrygent wyciągnął swoją spluwę i "zastrzelił" snajpera.
10. Highway to Hell zespołu AC/DC z Iron Mana 2 skończyło pierwszą część koncertu. Orkiestra totalnie kupiła publiczność, która nagrodziła ich owacją na stojąco.
11. Po przerwie rozbrzmiał miks z Gwiezdnych Wojen.
12. Na rockowo poszła kolejna piosenka w wykonaniu Orkiestry. Hero zespołu Nickleback z filmu Spider-Man (wersja z 2002 roku).
13. Emocjonalny utwór Now We Are Free z filmu Gladiator został pięknie zaśpiewany przez chór Prime Orchestra.
14. Zrobiło się mrocznie. Na scenie zagościła muzyka z serialu Wednesday. Wiolonczelistka dała czadu na utworze Paint It Black, a w finale solistka ubrana w klimatyczną sukienkę, zaśpiewała słynny remix piosenki Bloody Mary i wykonała kultowy już taniec z serialu.
15. Manic z filmu Flashdance totalnie rozbujał publikę, która razem z solistą śpiewała refren.
16. Muzyka z Piratów z Karaibów dopełniła tanecznego rytmu.
17. Na koniec zrobiło się spokojnie i nastrojowo za sprawą muzyki z filmu Incepcja.
BIS: Po olbrzymich oklaskach, Orkiestra zagrała miks zespołu Queen z filmu Bohemian Rhapsody. Na pożegnanie publiczność tańczyła do melodii z Gorączki Sobotniej Nocy i chociaż koncert odbył się w czwartek to atmosfera przypominała właśnie sobotnie imprezowanie na mieście z najlepszymi przyjaciółmi przy ukochanej muzyce.
Cały koncert wypadł rewelacyjnie. I jak tylko Prime Orchestra zawita ponownie na Śląsk z nowym projektem to zdecydowanie kupię bilet, bo warto.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz