Wizyta w NOSPR na koncercie "Wyznania gejszy i inne perełki X muzy" była moim pierwszym wydarzeniem kulturalnym w 2025 roku. Jak zwykle postawiłem na muzykę filmową i nie zawiodłem się.
Charakter koncertu był kameralny - para skrzypiec, altówka, wiolonczela i fortepian. Repertuar pasował idealnie. Kompozycje były nastrojowe, subtelne i intymne. Głównie pojawiły się dzieła muzyki klasycznej, które można usłyszeć w ogromnej liczbie filmów lub seriali. Utwory oryginalne stanowiły mniejszość.
Sala kameralna w NOSPR ma swój klimat i specyficzną ścianę za sceną (nie płaską, a falującą), na której pojawiły się wizualizacje złożone między innymi z fragmentów filmów. Miały słabą jakość i "przepalone" kolory. Czasami to pasowało do utworu, a innym razem nie. Jednak, jako tło funkcjonowały dość dobrze. Kolory padały na dużą ścianę i scenę. Dodatkowy efekt, który potęgował klimat.
Jeśli chodzi o klasyczne utwory to najbardziej podobało mi się wykonanie Adagio Samuela Barbera, które znalazło się na ścieżce dźwiękowej do takich filmów, jak "Człowiek słoń" Davida Lyncha i "Pluton" Olivera Stone'a. Niezwykle głęboka i emocjonalna melodia. Wystarczy przypomnieć sobie kadry z w/w filmów - np. śmierć sierżanta Eliasa Grodina w wietnamskiej dżungli z "Plutonu". Gnossienne nr 1 na fortepian solo również było wspaniałe. Tę melodię znamy z wielu filmów - m.in. "Czekolada", "Inna kobieta", "Malowany welon". Utwór Franza Schuberta (Andante con moto z II Tria fortepianowego Es-dur D 929) z dzieła Stanleya Kubricka "Barry Lyndon" sprawił mi ogromną radość. Zawsze chciałem go usłyszeć na żywo. Genialne wykonanie.
Szaleństwo sceniczne i dźwiękowe zaczęło się od dynamicznych i zwariowanych melodii El Tango de Roxanne na kwartet smyczkowy z "Moulin Rouge" oraz Misirlou z sekwencji napisów początkowych kultowego "Pulp Fiction". Kocham te dwa utwory, a szczególnie podobała mi się aranżacja tego drugiego. Jednak najlepiej wypadły trzy kompozycje z filmu "Wyznania gejszy" na wiolonczelę i fortepian. John Willimas ponownie skomponował genialny soundtrack. Ta nostalgiczna melodia na wiolonczelę jest niezwykle potężna emocjonalnie. Wiolonczelista dał czadu przy tej muzyce. Właściwie to dla tego utworu kupiłem bilet na koncert. Wisienką na torcie była kultowa Lux Aeterna Clinta Mansella z filmu "Requiem dla snu". Absolutne arcydzieło.
Na koniec największe brawa należą się oczywiście muzykom. Wspaniale ze sobą współpracowali i po prostu dali czadu. Najbardziej efektowni byli w dynamicznych utworach, ale ja również doceniam te subtelniejsze i intymniejsze, a w nich pokazali klasę.
Warto jeździć na koncerty do NOSPR - ich oferta jest bardzo bogata i znajdziecie tam zarówno duże koncerty, jak i te mniejsze, które mają atrakcyjną cenę biletu.
Setlista:
Sting
El Tango de Roxanne na kwartet smyczkowy (aranż. Martin Usher) "Moulin Rouge"
Pēteris Vasks
Medytacja z IV Kwartetu smyczkowego "Młody Papież"
Erik Satie
Gnossienne nr 1 na fortepian solo "Czekolada", "Inna kobieta", "Malowany welon"
Samuel Barber
Adagio z Kwartetu smyczkowego h-moll op. 11 "Człowiek słoń" i "Pluton"
Philip Glass
Kwartet smyczkowy nr 3 „Mishima”
Arvo Pärt
Fratres na kwartet smyczkowy "Aż poleje się krew"
John Williams
Trzy utwory z filmu "Wyznania gejszy" na wiolonczelę i fortepian (aranż. John Williams)
Franz Schubert
Andante con moto z II Tria fortepianowego Es-dur D 929 "Barry Lyndon"
Alfred Schnittke
Tempo di valse z Kwintetu fortepianowego "Lobster"
Dick Dale
Misirlou (aranż. Quatuor Ébène) "Pulp Fiction"
Clint Mansell
Lux Aeterna "Requiem dla snu"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz